czwartek, 20 lutego 2014

Walczymy całe życie!








Ajć.. i znów brak czasu na posty..

mam nadzieje ze w końcu zaczne znów pisać regularnie..
Cały czas mnie zastanawia..
Jak to się dzieje ?
Waga rano pokazała 47 kg..
czy jestem z tego powodu zadowolona ?
Może jeszcze niedawno bym była, ale teraz zdecydowanie: NIE !
Przy wzroście 166cm to duża niedowaga..
Ale jestem z siebie : BARDZO DUMNA..
w końcu MIA mnie juz nie dręczy , nie mam ataków,
jem na prawde sporo, oczywiście tylko zdrowo..
i ii ,.. ? Chudne ... jak jadlam mało czemu tak sie nie działo?
Ciężko to wszystko ogarnąć.. :D ..
Jem bardzo dużo kalorii, nie liczę, ale też dużo spalam..
oczywiscie codziennie trening..
Od dzisiaj znów wracam do INSANITY.. + Focus T25
Brakuje mi tego wycisku ^^
W końcu : mniej tabletek,!...
w poniedziałek wizyta u ginekologa (brak miesiaczki 2 lata od kad zaczela sie przygoda z Aną)
a we wtorek usg jamy brzusznej ..
DBAMY O SIEBIE <3 o zdrowie..
Mam nadzieje ze coraz więcej "motylków" przejrzy na oczy i pozna lepsze życie..
Myśle że trzeba spróbować i dać sobie szanse , ja spróbowałam i nie żałuję..
SPORT tak na prawde odmienił moje życie <3
Postaram się wam mniej więcej w następnych postach napisać co jem ..
Trzeba sie przekonać na samym sobie, że jedzenie pomaga chudnąć i dbać o siebie, o ciało, skórę..
a niejedzenie ? .. Niszczy..
Dobra, dobra.. znow za bardzo się wczułam w nawracanie innych, ale wiem po sobie jak reagowałam czytając takie posty , kazdy i tak zrobi co uważa , najwyzej troche pocierpi, jego życie ,..
ale nie mogę tego przeżyć, szkoda mi tych wszystkich dziewczyn jedzących  " 500kcal dziennie "
i dziwią sie że nie chudną.. haa.. albo pózniej tyją dwa razy tyle co schudly i zaczynają przygodę z Mią..
Każdy uczy sie na błędach, ja żałuję , że straciłam tyle czasu i że wgl poznałam świat Any..
alee dobraa.. koniec z przemyśleniami,.. musiałam to z siebie wyrzucić..
Wiecej postaram sie do tego nie wracać..
skupiamy sie na zdrowym jedzeniu i treningach..
Liczę na wsparcie i mam nadzieje że będzie nas coraz więcej ;) <3


3 komentarze:

  1. Oczywiście, że wspieram. Sama przeszłam już trochę, ale zdarzają mi się jeszcze gorsze dni.
    Dobrze, że dbasz o zdrowie, przecież ono jest najważniejsze :)
    Trzymaj się tam, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Też robiłam kilka razy Insanity i teraz jestem w trakcie 3ciego tygodnia T25. ^^ Coś doskonałego! Przy dłuższej przerwie brakuje mi tej intensywności.
    Mam takie samo zdanie jak Ty, niejedzenie nie pomaga, tylko niszczy. Anoreksja to straszna choroba.
    Życzę Ci powodzenia, motywacji do treningów i zdrowia. ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również od niedawna nawróciłam się z pro any na zdrowy tryb życia. I przyznam, że jest o wiele lepsze takie życie niż głodzenie się i depresja. Powinnaś częściej pisać posty :) Twoje notki mnie motywują, a Ty mogłabyś się wyżalić, podzielić radością itd. Poza tym fajnie się Twoje posty czyta :)
    Gdzieś czytałam, że tylko jedząc możemy chudnąć,a głodząc się tylko zabijamy swoje ciało. Zgadzam się z tym w 100%.
    Życzę mnóstwa motywacji, energii i radości :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń